Archiwum kategorii: Samorządność

Lublin nie najtańszym a najdroższym urzędem

Niedawno na portalu bankier.pl ukazał się przedruk ciekawego artykułu pt. „Wolne środki w samorządowej kasie” dotyczącego tzw. nadwyżki operacyjnej w budżetach lokalnych samorządów.

Nadwyżka operacyjna to najbardziej syntetyczna ocena kondycji finansowej samorządu, jego potencjału inwestycyjnego oraz zdolności kredytowej. Jej wielkość jest pozytywnie skorelowana z wielkością dochodów samorządu w przeliczeniu na głowę mieszkańca – uważa prof. Paweł Swianiewicz

Nadwyżka operacyjna jest różnicą między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi jednostek samorządu. Ciekawie to wygląda na poziomie miast wojewódzkich. Lublin zajmuje w tym zestawieniu ostatnie miejsce, z nadwyżką za 2007 rok 379,72 zł. Jak to się ma to odtrąbionego sukcesu dot. taniego samorządu w mieście Lublin? Tam kwota wydana na miejskich urzędników w przeliczeniu na 1 mieszkańca gminy pozwoliła osiągnąć 3 miejsce wśród miast wojewódzkich. Jednak tamten ranking trudno uznać za obiektywny. Wiemy przecież że za zarobkami jakie otrzymuje urzędnik w Lublinie, w zachodniej części raj trudno byłoby znaleźć jego odpowiednika. Lublin jest największym miastem wschodniej=biedniejszej części Polski, co (po podzieleniu wydatków przez ilość mieszkańców) pozwoliło uzyskać tak dobry wynik w tamtym sondażu. Czytaj dalej

Prezydent za słaby na referendum

Rada Miasta Lublin podjęła wczoraj decyzję o odrzuceniu projektu uchwały w sprawie zwołania referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Lublin. 14 radnych głosowało przeciw referendum natomiast 13 wstrzymało się od głosu, czyli nie było przeciwnych referendum. Prezydenta dzielnie bronili radni Platformy (zwłaszcza Ci nieobecni na sali podczas głosowania). Obradom towarzyszyły ciągłe przerwy ogłaszane na wniosek radnych. Jak się można domyślać wynik głosowania został ustalony podczas tych przerw.

Wychodzi na to, że prezydent Wasilewski jest za słaby na referendum. Radni postanowili dać Adamowi Wasilewskiemu odetchnąć, za co – po ogłoszeniu wyników głosowania – prezydent im grzecznie podziękował. Wszakże to i tak jego ostatnia kadencja.

Co teraz? Zapewne jeszcze przed wakacjami w Lublinie powstanie Aquapark, gdzie dzieci, ale także i dorośli będą spędzać upalne lipcowe dni. Natomiast najpóźniej do września spodziewam się tunelu pod Alejami Racławickimi. Lublin zostanie odkorkowany, a kierowcy nie będą kląć, a nucić piosenki na cześć lubelskich władz. No i do końca roku nasze miasto pozyska miliardy euro ze środków unijnych. Zrobi to spore wrażenie na krytykach prezydenta Wasilewskiego, którzy wytykają mu pozyskanie jedynie 1,3 mln euro ze środkó unijnych w roku 2008.

Czy będzie kolejne "nie" dla prezydenta Wasilewskiego?

Dziennik Wschodni:  „Prezydent Wasilewski bez absolutorium”

Kurier Lubelski: „Porażka prezydenta”

Na ostatniej sesji rady miasta, w której miałem przyjemność uczestniczyć, prezydent Lublina – Adam Wasilewski nie otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu z 2008 roku. Absolutorium nie udzieliła najpierw Komisja Rewizyjna (gdzie klub PO ma 3 na 7 członków), a następnie sama rada miasta. Za prezydentem głosowało jedynie 10 radnych Platformy Obywatelskiej. Przeciw byli radni PiSu (oprócz radnego Drehera, który pewnie niebawem trafi w szeregi ruchu Polska XXI) oraz radni CentroLewicy i niezrzeszeni (Jan Gąbka, Dariusz  Sadowski, Monika Wac, Michał Widomski i Kamil Zinczuk). Już jutro radni zadecydują czy zarządzić referendum w sprawie odwołania prezydenta Lublina.

Według ustawy o samorządzie gminnym „uchwała rady gminy w sprawie nieudzieleniu wójtowi absolutorium (…) jest równoznaczna z podjęciem inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania wójta”. Wobec tego mamy wszelkie prawo przypuszczać że na jutrzejszej sesji taka decyzja zostanie podjęta.

Co, jeśli rada przegłosuje projekt uchwały w sprawie referendum? Aby było ono ważne, musi wziąć w nim udział 3/5 wyborców, którzy głosowali w 2006 roku w wyborach na prezydenta Lublina, czyli około 59 tysięcy mieszkańców miasta. Jeśli frekwencja będzie mniejsza, to prezydent się „uchowa” aż do przyszłorocznych wyborów samorządowych.

PS.

GW opublikowała dziś sondaż, z którego wynika np., że w regionie Lubelskim frekwencja wyniesie 60%, a Platforma uzyska 35% głosów (o 3% więcej od PiS).

I jak tu nie wierzyć sondażom? 😉

Student studentowi nierówny

Niby podobni, a jednak tacy różni.

O czym mowa? O studentach. Weźmy taki przykład. Jacek mieszka i studiuje we Wrocławiu, zaś Karol mieszka i studiuje w Lublinie. Obaj są solidnymi studentami, przykładają się do nauki. Dzięki temu obaj osiągają co roku wysoką średnią. W nagrodę za dobre wyniki w nauce Jacek dostanie z budżetu Wrocławia roczne stypendium. Zaś Karol nie dostanie ani złotówki od Lublina – bo sąd orzekł że to niezgodne z prawem…

Jak to możliwe? Od wiosny trwały prace nad Miejskim Programem Stypendialnym w Lublinie. On jak i uchwała rady miasta były wzorowane m. in. na tej z Wrocławia, gdzie stypendia miejskie funkcjonują od początku tego roku. I gdy już wszystko było na finiszu, wojewoda lubelski, pani Genowefa Tokarska, skierowała uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Według niej miejskie stypendia powinny być dla wszystkich studentów pochodzących z Lublina, a nie tylko tych co studiują w Lublinie. Zaś sąd uchylił całą uchwałę, w związku z czym jej realizacja została automatycznie przerwana.

Dlaczego jedne gminy mogą nagradzać swoich studentów a inne nie? Może warto by się zapytać Rzecznika Praw Obywatelskich…

Treść uchwały rady miasta Wrocławia z dnia 17 stycznia 2008 r. w sprawie zasad udzielania stypendiów dla studentów.

Fragment (początek uchwały):
„§1 Przyznaje się stypendia dla studentów mieszkających we Wrocławiu

Pełna treść uchwały wrocławskiej rady miasta

Treść uchwały rady miasta Lublina z dnia 29 maja 2008 r. w sprawie zasad przyznawania stypendiów wybitnie zdolnym studentom studiów stacjonarnych szkół wyższych, mieszkającym i studiującym na terenie gminy Lublin.

Pełna treść uchwały lubelskiej rady miasta

Tak więc wrocławianie studiujący we Wrocławiu mogą pobierać od swojej gminy stypendium, a lublinianie studiujący w Lublinie nie – bo tak orzekł sąd.