Archiwa tagu: Urząd Miasta

Czy powinniśmy wiedzieć na co idą nasze pieniądze?

Chodzimy na wybory, żeby wybrać ludzi, którzy będą w naszym imieniu rządzić. Na tym polega demokracja przedstawicielska. Jest to ułatwienie dla nas (obywateli), bo nie musimy się zajmować wszystkimi aspektami prawnymi funkcjonowania państwa i samorządu. Ale czy oprócz decydowania o tym, kto nami rządzi, mamy prawo wiedzieć jak to robi?

Fundacja Wolności w tym miesiącu zwróciła się do Prezydenta Miasta Lublin o utworzenie publicznego rejestru wszystkich umów zawieranych przez prezydenta w naszym (obywateli) imieniu. Bo to my (obywatele) tworzymy wspólnotę samorządową – Gminę Lublin. W celu wykonywania zadań publicznych w naszym mieście funkcjonują spółki prawa handlowego, w których większościowym lub jedynym udziałowcem jest Gmina Lublin (czyli my, obywatele). Dlatego też wysłaliśmy wnioski do wszystkich spółek komunalnych o udostępnienie wykazu wszystkich umów zawartych przez nie w 2013 roku (w naszym imieniu).

Czytaj więcej na stronie Fundacji.

No to czekamy na remont chodnika

dziura w chodnikuOtrzymałem wczoraj list polecony z Wydziału Dróg i Mostów Urzędu Miasta Lublin. Zostałem w nim poinformowany, że Wydział Dróg i Mostów zlecił naprawę chodnika, o którą prosiłem w moim piśmie z dnia 2 grudnia br. „Na odcinku przed hotelem Mercure zostaną przełożone nierówności chodnika z wymianą uszkodzonych płyt, a na pozostałych odcinkach chodnika zostaną uzupełnione brakujące i poprawione ruchome płyty” – zapewnili mnie urzędnicy. Mam nadzieję że już niebawem lubelskie chodniki będą „uboższe” o kilka dziur, czego sobie i mieszkańcom miasta gorąco życzę 🙂

Rady Dzielnic przegrywają w Lublinie

50 tys. zł wydane na filmy promocyjne (w internecie obejrzano je w sumie ponad tysiąc razy – w tym ja pięć razy) oraz ok. 10 tys. na wydatki związane z przeprowadzeniem wyborów (w budżecie zaplanowano na ten cel równo 20 tys. zł) to koszt wyborów do rad sześciu lubelskich dzielnic, w których udział wzięło około 4% uprawnionych do głosowania.

Słychać głosy, że ratusz przepłacił za kampanię promującą wybory. Właściwie jest się do czego przyczepić – prezydent Lublina nie widzi pieniędzy na inwestycje w mieście, ale bez oporów wybiera ofertę filmów promujących wybory do rad dzielnic, kosztujące 50 tys. zł.

Mnie jednak bardziej martwi coś innego. Frekwencja. Oznacza ona że wybrani radni będą mieć słaby mandat wyborczy do sprawowania swojej funkcji. Czy tak niska frekwencja w wyborach oznacza, że mieszkańców Lublina zupełnie nie interesują dziury w chodnikach?