Niby podobni, a jednak tacy różni.
O czym mowa? O studentach. Weźmy taki przykład. Jacek mieszka i studiuje we Wrocławiu, zaś Karol mieszka i studiuje w Lublinie. Obaj są solidnymi studentami, przykładają się do nauki. Dzięki temu obaj osiągają co roku wysoką średnią. W nagrodę za dobre wyniki w nauce Jacek dostanie z budżetu Wrocławia roczne stypendium. Zaś Karol nie dostanie ani złotówki od Lublina – bo sąd orzekł że to niezgodne z prawem…
Jak to możliwe? Od wiosny trwały prace nad Miejskim Programem Stypendialnym w Lublinie. On jak i uchwała rady miasta były wzorowane m. in. na tej z Wrocławia, gdzie stypendia miejskie funkcjonują od początku tego roku. I gdy już wszystko było na finiszu, wojewoda lubelski, pani Genowefa Tokarska, skierowała uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Według niej miejskie stypendia powinny być dla wszystkich studentów pochodzących z Lublina, a nie tylko tych co studiują w Lublinie. Zaś sąd uchylił całą uchwałę, w związku z czym jej realizacja została automatycznie przerwana.
Dlaczego jedne gminy mogą nagradzać swoich studentów a inne nie? Może warto by się zapytać Rzecznika Praw Obywatelskich…
Treść uchwały rady miasta Wrocławia z dnia 17 stycznia 2008 r. w sprawie zasad udzielania stypendiów dla studentów.
Fragment (początek uchwały):
„§1 Przyznaje się stypendia dla studentów mieszkających we Wrocławiu…
Pełna treść uchwały wrocławskiej rady miasta
Treść uchwały rady miasta Lublina z dnia 29 maja 2008 r. w sprawie zasad przyznawania stypendiów wybitnie zdolnym studentom studiów stacjonarnych szkół wyższych, mieszkającym i studiującym na terenie gminy Lublin.
Pełna treść uchwały lubelskiej rady miasta
Tak więc wrocławianie studiujący we Wrocławiu mogą pobierać od swojej gminy stypendium, a lublinianie studiujący w Lublinie nie – bo tak orzekł sąd.