Zbliżają się wybory, a co za tym idzie kampania wyborcza. Mam nadzieję że nie będzie zdominowana przez polityczne transfery czy katastrofę smoleńską. Wolałbym, aby przy tej okazji rozmawiano o ważnych dla mnie sprawach. Ciekaw jestem czy kandydaci w swoich programach poruszą istotne reformy:
- Zniesienie podatku od zysków kapitałowych. Obecnie pieniądze, które oszczędzam, np. na lokacie są obłożone 19% podatkiem od zysku. Osoba która nie oszczędza w ogóle, może wydawać swoje pieniądze na konsumpcję. A na koniec zysk z mojego podatku państwo wydaje na rzeczy, z których korzystam zarówno ja jak i osoba, która nie oszczędza. Wynika z tego, że osoby oszczędzające pieniądze tracą podwójnie. Liczę na to, że Ci, którzy zamierzają rządzić w Polsce przez kolejne cztery lata opowiedzą się za zaprzestaniem karania za oszczędzanie i zniosą „podatek Belki”.
- Odchudzenie administracji państwowej wszystkich szczebli.
- Zmiana polityki socjalnej i rentowej państwa. Likwidacja tzw. wdowich rent (4 mld zł rocznie), zniesienie becikowego (1 mld zł) oraz zwiększenie kontroli organów przyznających renty socjalne.
- Reforma KRUS-u (ok. 16 mld zł rocznie). Tak aby wysokość ubezpieczenia nie była jednakowa dla wszystkich, ale proporcjonalna do uzyskiwanych dochodów.
- Uproszczenie formularza podatkowego PIT.
- Zmiany w systemie subwencji budżetowych dla partii politycznych. System finansowania partii z budżetu państwa skutecznie uniemożliwia zaistnienie i funkcjonowanie małym partiom politycznym, coraz mocniej osadzając w parlamencie partie wielkie. Celem wyrównania szans należy zmniejszyć próg wyborczy, upoważniający do otrzymania subwencji budżetowej do 1%. Należy także zmniejszyć subwencję partiom największym.
- Zmiany w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Doświadczenie dwóch kolejnych wyborów do Parlamentu Europejskiego pokazało, że obecna ordynacja wyborcza jest niepraktyczna i problemowa. Nie może być tak, że kandydaci przed dniem wyborów nie wiedzą nawet, czy w ich okręgu wyborczym zostanie wybrany choć jeden poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Zniesienie parytetów płci na listach wyborczych.
- Depenalizacja posiadania marihuany.
Wymieniłem tu kilka propozycji reform, które szczególnie mi „leżą na wątrobie”. A czym Twoim zdaniem powinien się zająć przyszły parlament i rząd ? Jacy politycy rokują szansę na takie reformy ?
Też bym był zadowolony, gdyby politycy poruszyli przedstawione przez Ciebie kwestie, waham się tylko co do marihuany.
Ewentualnie dodałbym jeszcze Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, bardziej liberalną ustawę aborcyjną, większą troskę o edukację seksualną społeczeństwa, być może refundację środków antykoncepcyjnych.
Dobrze, gdyby porozmawiali też jak wpłynąć na zwiększenie aktywności fizycznej Polaków.
Spraw jest wiele, ale chyba najważniejsze to właśnie sprawienie by demokracja była jak najbardziej bezpośrednia, jasna i przejrzysta.
Z doniesień prasowych nie wydaje mi się, by którakolwiek z parlamentarnych partii chciała się zająć którąkolwiek ze spraw opisanych przez Ciebie lub przeze mnie.