Jak co roku, także i tym razem lubelski ZTM kombinuje jak podnieść ceny biletów. Tym razem zaproponowano wprowadzenie nowych biletów, w cenie 2,80 zł normalny i 1,40 zł ulgowy. Mają być one dostępne tylko u kierowcy i będą droższe odpowiednio o 40 i 20 groszy od biletów kupowanych w kioskach, automatach biletowych czy przez telefon komórkowy.
Rok temu ZTM również chciał droższych cen biletów kupowanych u kierowcy, ale wojewoda lubelska uchyliła ten projekt, w związku z tym, że żadne przepisy nie pozwalają na to, aby bilety kupowane u kierowcy były droższe niż kupowane w tradycyjny sposób (np. w kiosku). Pisał o tym m. in. Kurier Lubelski („Bilety kupowane u kierowców MPK nie będą droższe„).
To dobrze, że ZTM przyświeca szczytny cel – odciążenie kierowców od dodatkowej pracy a tym samym skrócenie spóźnień miejskich autobusów. Niemniej jednak takie metody są w moim mniemaniu próbą obejścia przepisów prawnych (ze względu na które ubiegłoroczna dopłata do biletów kupowanych u kierowców ostatecznie nie weszła w życie).
W moim przekonaniu lepszym sposobem rozwiązania tej sytuacji byłoby zachęcenie pasażerów do kupowania biletów wieloprzejazdowych, poprzez wprowadzenie niższej ceny jednostkowej tych biletów. Np. bilet 5-przejazdowy normalny w cenie 10 zł (2 zł za jeden przejazd) i ulgowy w cenie 5 zł (1 zł za każdy przejazd). Taka oszczędność skłoniłaby pasażerów do kupowania biletów wieloprzejazdowych, które kupowaliby pięć razy rzadziej niż bilety jednorazowe.
Ja osobiście od tygodnia korzystam z usługi kupna biletów komunikacji miejskiej za pośrednictwem telefonu. Jestem zadowolony nie tylko z szybkiej wygodnej obsługi aplikacji w swoim telefonie komórkowym, ale również z bonusów (po zarejestrowaniu się dostałem 2 zł na start, zaś w miniony poniedziałek wygrałem zwrot kosztów za 2 bilety dziennie do końca tygodnia).
Instrukcje o tym jak kupować bilety przez komórkę znajdziesz w każdym autobusie.