Do niedawna cała Polska żyła tym, kogo wybierze Platforma Obywatelska na swojego prezydenta. Prawybory okazały się marketingowym strzałem w dziesiątkę oraz organizacyjnym niewypałem (niska frekwencja).
W ramach walki o równouprawnienie, czyli parytet (łac. paritas = równość) dla wszystkich kandydatów, postanowiłem przybliżyć nieco sylwetki tych, którzy zapowiedzieli swój start w wyborach, ale mają iluzoryczne szanse – nawet na zebranie wymaganej ilości podpisów. Czytaj dalej