Na początek trochę teorii. Fundusz Rezerwy Demograficznej (FRD) miał gromadzić środki na wypłatę świadczeń emerytalnych w czasie niekorzystnych zmian na rynku pracy po roku 2020 (warto zapamiętać tę datę).
FRD utworzony został w 2002 r. w wyniku reformy emerytalnej. Po roku 2020 liczba osób pobierających emerytury może wzrosnąć nawet o 60%. W tym czasie środki zgromadzone w Funduszu Rezerwy Demograficznej powinny wspierać system emerytalny poprzez uzupełnianie niedoborów w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Według założeń reformy emerytalnej, fundusz miał być zasilany środkami z prywatyzacji spółek państwowych oraz odpisem ze składki emerytalnej.
Na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) można znaleźć informacje o przychodach i kosztach FRD w poszczególnych latach (link).
W założeniach FRD miał być wykorzystany dopiero wtedy, gdy mniej osób będzie pracowało i płaciło składki, a więcej będzie pobierało świadczenia. W praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
1. Każdego roku część środków z FRD jest transferowana do FUS (na bieżącą wypłatę emerytur). Ustawa mówi, bowiem, że rząd może wziąć z FRD „nieoprocentowaną zwrotną pożyczkę uzupełniającą środki funduszu emerytalnego na bieżącą wypłatę świadczeń, zapewniającą płynność finansową FUS”. W ciągu ostatnich lat z FRD zabrano: 4 mld zł (w 2011 roku), 2,887 mld zł (2012) oraz 2,5 mld zł w roku obecnym. W sumie 9,387 mld zł „zwrotnej pożyczki„.
Zgodnie z wyliczeniami rządu w tym roku na emerytury potrzeba 117,9 mld zł, natomiast składki emerytalne pokryją zaledwie 74,9 mld zł (braknie 43 mld). Nawet wszystkie środki z FRD nie są w stanie pokryć tej dziury! Dlatego FUS otrzyma jeszcze 37,1 mld zł dotacji z budżetu państwa oraz będzie się ratował drobnymi pożyczkami i kredytami (źródło: Forbes).
2. Środki zgromadzone w FRD mogą być lokowane w papiery skarbowe, akcje notowane na GPW oraz na lokatach. I tak, wg stanu na 31 grudnia 2012 roku, prawie 88% środków FRD zostało ulokowanych w „obligacje i bony wartościowe Skarbu Państwa”, czyli są papierkiem, potwierdzającym, że rząd je wydał (czyt. nie ma ich). 2,27 mld zł jest w akcjach, a zaledwie 0,004 mld zł znajduje się na depozytach bankowych.
Podsumowując, budżet państwa jest winien Funduszowi Rezerwy Demograficznej bagatela 23,558 mld zł : 9,387 mld zł („zwrotna pożyczka”) oraz 14,171 mld zł (w obligacjach skarbowych). Realne pieniądze, które znajdują się w dyspozycji FRD (ulokowane w akcjach i lokatach) wystarczą na wypłatę emerytur przez tydzień i to tylko przy założeniu ich tegorocznej wartości. Przypominam, że według założeń, FRD miał gromadzić środki na wypłatę świadczeń emerytalnych w czasie niekorzystnych zmian na rynku pracy po roku 2020.