Wczoraj wybieraliśmy posłów do Parlamentu Europejskiego. Posłów, których roczne diety przekroczą pół miliona złotych. Było więc o co walczyć, co sporo kandydatów czyniło. Niestety wyborcy byli bezwzględni. PO i PiS zdobyły wspólnie ponad 70% głosów i 80% mandatów. Parafrazując klasyka, mógłbym powiedzieć, że nie daliśmy rady (my – PDP Centrolewica) szerokiemu frontowi, rozpościerającemu się od Radia Maryja po Janusza Palikota. Na otarcie łez pozostaje fakt, że w okręgu Lubelskim nasza lista zdobyła 4,5% (tylko o 2% mniej od SLD) i był to najlepszy wynik naszego komitetu w kraju.
Obecnie przed Partią Demokratyczną stoi trudna decyzja do podjęcia. Co dalej? Czy trwać w koalicji centrolewicowej, mimo uzyskania gorszego wyniku niż w ostatnich wyborach kiedy PD startowała samodzielnie (zresztą SDPL też uzyskał wtedy lepszy wynik) ? Czy włączyć do koalicji Sojusz Lewicy Demokratycznej, który we wczorajszym wyborach wcale mocno nie błyszczał? Czy może zawrzeć koalicję z centrowym Stronnictwem Demokratycznym i innymi organizacjami politycznego centrum (w kuluarach najczęściej pada nazwa stowarzyszenia Projekt Polska) ? Może macie inne pomysły na przyszłość demokratów ? Wpisujcie je w komentarzach. Może pokuszę się w kolejnych wpisach o scharakteryzowanie różnych dróg jakie stoją przez PD. Mogłoby to być ciekawe, nieprawdaż ?
Na koniec tego wpisu pragnę podziękować wszystkim, którzy głosowali na kandydatów Partii Demokratycznej, startujących z listy Centrolewicy.