Archiwum autora: Krzysztof

Interwencja w sprawie trawnika na osiedlu Pogodna

W ubiegłym miesiącu złożyłem wniosek do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Lublin w sprawie usunięcia dziur na terenie zielonym przy ul. Zimowej 10.

Z tego miejsca korzystają okoliczni mieszkańcy, dzieci grają w piłkę, biegają, mieszkańcy spacerują z psami. Tymczasem znajdują się tu dziury/doły na tyle głębokie, że można skręcić nogę – mają po kilkanaście do kilkudziesięciu cm głębokości (patrz zdjęcie obok). W jednej z nich znajdują się rozbite kawałki szkła.

Zasugerowałem wyrównanie tego terenu, np. poprzez zasypanie dziur. Pozostawienie miejsca w takim stanie groziłoby urazami bawiących się tutaj dzieci.

Na szczęście urząd nie zwlekał z działaniem. W tym tygodniu otrzymałem pismo z urzędu z informacją, że wnioskowane prace zostały już zrealizowane. Cieszę się, że teraz zabawa będzie bezpieczna. Pełną treść pisma z urzędu zamieszczam poniżej:

Merytoryczna debata nt. finansów samorządu lokalnego

Wczoraj po raz trzeci wziąłem udział w Tygodniu Samorządności – kilkudniowej konferencji organizowanej przez Studenckie Koło Naukowe Samorządowców na Wydziale Politologii UMCS w Lublinie.

Tym razem wspólnie z Panią Ireną Szumlak (Skarbnikiem Miasta Lublin) debatowałem nt. finansów samorządu terytorialnego. Pani Szumlak bardzo fachowo wypowiadała się nt. budżetu miasta i spraw z tym związanych. Nie wiem czy wiecie, że jest najdłużej sprawującym swoją funkcję skarbnikiem w miastach o statusie wojewódzkim (już dwudziesty siódmy rok, nieprzerwanie od 1990 roku) ?

W swoich wypowiedziach skupiłem się na tym, czy mieszkańcy mają wpływ na budżet miasta. Zwróciłem uwagę, że w ramach inicjatywy lokalnej, budżetu obywatelskiego i poprzez rezerwę celową rad dzielnic, możemy współdecydować o wydatkowaniu niespełna 20 mln zł rocznie, podczas gdy budżet miasta wynosi ok. 2 mld zł.

W kwestii budżetu obywatelskiego przypomniałem, że w 2013 roku Fundacja Wolności była gorącym orędownikiem jego wprowadzenia. Jednak przez ostatnie trzy lata ze zwolennika, stałem się krytykiem tej formy partycypacji. Ze względu na to, jak budżety obywatelskie są realizowane. Bardziej przypominają plebiscyty, gdzie chodzi o zebranie jak największej liczby podpisów przez grupy interesu. W Lublinie np. można przynieść do urzędu worek i wsypać z niego do urny wypełnione karty do głosowania.

Zapytano mnie również o to, czy urzędnicy udostępniają informacje nt. finansów. Zwróciłem uwagę, że w przypadku urzędu miasta Lublin i tak jest nieźle, ale mniejsze instytucje robią wiele, aby ukrywać takie informacje. Żadna miejska spółka w Lublinie nie publikuje swoich sprawozdań finansowych. Ba, nawet odmawia ich udostępnienia na wniosek. Innym przykładem jest Lubelska Izba Rolnicza, która w pismach do sądu twierdzi, ze nie docierają do niej nasze maile z wnioskiem o ujawnienie wynagrodzenia dyrektora.

Zobacz nagranie ze spotkania:

Gdyby w Polsce panował amerykański system wyborczy, prezydentem byłby Bronisław Komorowski

Po przegranych wyborach na Prezydenta USA zwolennicy Hilary Clinton podnoszą argument, że ich kandydatka otrzymała więcej głosów od Donalda Trumpa (ok. pół miliona więcej). Amerykanie dyskutują nad sprawiedliwością swojego systemu wyborczego. A ja sprawdziłem kto wygrałby zeszłoroczne wybory prezydenckie, gdyby w Polsce istniał „amerykański” system wyborczy. Czytaj dalej