Dziś wieczorem wróciłem z Krakowa. Choć sama podróż była długa a przez ostatnie dwie noce spałem jedynie po kilka godzin to jestem bardzo zadowolony i nie czuję zmęczenia.
W sobotę przekonałem się o tym, jak istotną a jednocześnie niedocenianą i po trosze zapomnianą sprawą jest temat mediów społecznych w Polsce – ich funkcjonowania i rozwoju, co ma wielki wpływ na budowanie społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju. Niezwykle ważna jest też sprawa mediów publicznych oraz tzw. „ustawa medialna”, która może wpłynąć pozytywnie na rozwój mediów społecznych, albo zupełnie je uśmiercić. W przeciągu kilku ostatnich lat, w Polsce „zniknęło” ok. 50 lokalnych stacji radiowych. Głównymi przyczynami były bankructwa lub przejęcia przez medialnych gigantów. Sądzę, że kwestię działania mediów społecznych, podejmie właśnie Projekt: Polska.
Dziś rano natomiast podczas obrad rady stowarzyszenia odbyła się debata na temat „Otwarty rząd„, czyli o demokracji partycypacyjnej. Od pewnego czasu sam interesuję się podstawami teoretycznymi tego zagadnienia. Co prawda dyskusja, jaka się wywiązała w trakcie debaty nie była tym czego oczekiwałem, bo skupiła się na kwestiach internetu, dostępu do informacji publicznej, oraz jej przetwarzania, jednak muszę przyznać, że wynotowałem sobie kilka ciekawych zagadnień.
Poza tym w Krakowie nie mogło zabraknąć tego co zawsze, czyli integracji z przedstawicielami stowarzyszenia z całej Polski, dyskusji na bieżące tematy, wymiany pomysłów i porad. Poprzednia rada krajowa stowarzyszenia miała miejsce pod koniec lutego w Lublinie, następna jest planowana w Białymstoku.
PS. Otrzymałem już nagranie z kwietniowej debaty nt. młodych w polityce, natomiast w magazynie studentów Polformance został opublikowany mój artykuł pt. „Parytety: młodzi i kobiety”. Pierwsze i drugie można znaleźć w zakładce „W mediach„.
W niedzielne popołudnie odbyliśmy spacer po centrum Lublina. Zwiedzanie z przewodnikiem rozpoczęliśmy od Placu Litewskiego a skończyliśmy na Placu Zamkowym. Następnie udaliśmy się do kawiarnio-księgarni „Spółdzielnia”, gdzie dokonaliśmy cyfrowego czynu społecznego.